Bycie odtwórcą niezmotoryzowanym wiąże się z takimi drobnymi przyjemnościami, jak częsty brak wpływu na godzinę odjazdu i przyjazdu, konieczność optymalizacji bagażu (który przez cały wyjazd będziemy nosić na własnych plecach; czy potrzebuje talerza i miski? gdzie dopakować kubek? a może nie brać kubka, może sama miska wystarczy? Co mogę założyć na siebie podczas podróży, a które elementy stroju spakować do plecaka? jak rozwiązać problem dwóch nakryć głowy? koc czy peleryna? spać na surducie? - i wiele innych podobnych pytań), a co najtrudniejsze - brak własnego, suchego bagażnika w stojącym niedaleko miejsca pokazów samochodzie, w którym można spokojnie zostawić współczesny bagaż czy nadprogramowe rzeczy. Tak często wyglądał nasz zeszły sezon, w którym jeżdżąc po pokazach na terytorium Polski zrobiliśmy grubo ponad 10 000 km. Pociągami, pksami, samochodami znajomych i autostopem. Nie jest to jakaś szczególna trauma (chociaż faktycznie nieco męczy), ale w końcu (przy dużej aprobacie Oli) postanowiłem zabrać się za zrobienie bardziej epokowego bagażu, który jeśli nie pasowałby stricte pod datowanie XVII - XIX, to przynajmniej nie raziłby czułych oczu kolegów rekonstruktorów widokiem podobnym, jak poniżej.
|
Lwówek Śląski, wykańczanie strojów przed pokazem, sromotny brak namiotu, bagażnika oraz epokowego bagażu!
|
A zatem... snapsack! Torba ze skóry bądź lnianego/bawełnianego płótna, noszona zazwyczaj na pasie przerzuconym poprzecznie przez klatkę piersiową. Gros o nim informacji w internecie, także po polsku, zrobić łatwo, szerokie datowanie i występowanie (nawet jeśli chodzi o regularne armie), zupełny brak standaryzacji.
Pozwolę sobie od razu polecić znakomity artykuł:
http://www.rajtarzy.pl/torba_-_snapsack.html
Ikonografia:
Wykonane przeze mnie wstępnie wyglądają tak. Uszyte są z grubego płótna impregnowanego od wody, ognia i morowej zarazy, ze skórzanym pasem nośnym. W planie jeszcze zamontowanie klamer, umożliwiających regulacje pasa, być może zorganizowanie dziurek lub tunelu, który wyznaczałby stałe miejsce 'zamknięcia'.
|
Snapsack na Baltic Sail 2014, fot. Tadeusz Kryszyłowicz |
|
Snapsacki na podlodze oraz niewidoczna 32 centrymetrowa linijka. |